Dunaj dzieli się na trzy ramiona zanim trafia do Morza Czarnego. Jedno z ramion znajduje się po stronie Ukrainy, pozostałe dwa w Rumunii. My odwiedziliśmy wieś Vylkowo (Ukraina), którą niektórzy Ukraińcy nazywają "Wenecją Wschodu" ;)?! Oprócz sieci kanałów i wszechobecnej wody, Wenecji i Vylkowa po prostu nie da się porównać. Vylkowo to wioska jakgdyby wciśnięta pomiędzy niekończące się kanały i kanaliki Dunaju. Powodem, dla którego warto tu przyjechać jest niesamowita przyroda na razie niezniszczona ręką ludzką, brak turystyki i słabo rozwinięta cywilizacja. Życie ludzi w Vylkowie toczy się wokół rzeki. W niej myje się naczynia, robi pranie, goli nogi i łowi ryby. Dla dzieci rzeka jest placem zabaw, a kobiety na zakupy płyną łódką. Pomiędzy domami chodzi się po drewnianych kładkach, jest ich tak dużo, że można się łatwo zgubić. Każda "ulica" ma jednak dla orientacji w terenie, swoją nazwę:) Wszystko razem wraz ze śródziemnomorskim klimatem i odgłosami dziwacznych ptaków robi super wrażenie.
Oprócz tego mieliśmy szczęście trafiając do domu Pani Tonii, która wykazała się wielką gościnnością. Na wejściu dostaliśmy zupę rybną i domowe winko :)