Nikomu nie polecamy przekraczać granicy Ukraińsko - Mołdawskiej akurat tym przejściem granicznym (pieszo-samochodowe). W Otaci na wejściu napotkaliśmy slumsy cygańskie. Akurat ci cyganie nie należeli do najmilszych i najbardziej przyjaznych ludzi ;) Sławek zdjął z siebie wszystkie cenne rzeczy w 3 sekundy:) W drzwiach "dworca autobusowego" (budy z rozkładem 3 autobusób na krzyż) stała cyganka z zezem robieżnym i nie chciała nas przepuścić. Widocznie żadnym okiem nas nie dostrzegła ;) Taskówkarze mieli niezły ubaw patrząc na nas jak szukamy kwartiry, hehe. Generalnie, chcieliśmy szybko opuścić to urocze miejsce :)